Ja ciągle kocham nawijać te zwrotki Choć już mnie nie jara życie rapera Ani to chlanie i proszki, ani te tanie podlotki Bo nie chcę skończyć jak Rysiek Rynkowski Ze spluwą przy skroni, prędzej ze stówą przy dłoni Wchodzę se z nową stylówą do Polski
Dlatego dzwoni tu telefon z kobzy Ręce precz od tej forsy Nie chcę tu skończyć jak Rysiu Rynkowski
A mogłem słuchać tych gości To bym wyszedł jak Zabłocki Sram na te wszystkie problemy Ty ciągle siadasz na nocnik Starania nie poszły na darmo I przez to się stałem dorosły Już nie gram koncertów za darmo Jak jakiś jebany ochotnik
Puści, puści… Czemu ludzie są puści Czemu są źli i okrutni, i doprowadzają wciąż do kłótni? Czemu żaden z nas nie odpuści Każdy chce mieć władzę, każdy chce mieć hajs Każdy o tym tu śni, każdy o tym tu śni
Puści, puści… Czemu ludzie są puści Czemu są źli i okrutni, i doprowadzają wciąż do kłótni? Czemu żaden z nas nie odpuści Każdy chce mieć władzę, każdy chce mieć hajs Każdy o tym tu śni, każdy o tym tu śni
Dlatego korzystam z życia Biorę się w garść bo nie chcę skończyć jak Richard Daleko jeszcze do wyjścia, to nie ekipa na liścia W pamięci widzę twarz Ryśka I choć kaplica to będzie mennica Tu stać Świętokrzyska, to plany cwanego liska Ale, żeby nie strzelić se w pysk tak Bo będzie gromnica i kiszka Kiedy na psy se zadzwoni rodzinka Wtedy to będzie rozkminka I chociaż leci nam na siano ślinka Mówię ziomeczku nie idź tam Chyba, że chcesz mu tam zajrzeć w kieliszka Sprawa cieniutka i śliska, uważaj bo będziesz piszczał To jeszcze nie czas na wystrzał
Puści, puści… Czemu ludzie są puści Czemu są źli i okrutni, i doprowadzają wciąż do kłótni? Czemu żaden z nas nie odpuści Każdy chce mieć władzę, każdy chce mieć hajs Każdy o tym tu śni, każdy o tym tu śni
Puści, puści… Czemu ludzie są puści Czemu są źli i okrutni, i doprowadzają wciąż do kłótni? Czemu żaden z nas nie odpuści Każdy chce mieć władzę, każdy chce mieć hajs Każdy o tym tu śni, każdy o tym tu śni