Nie będę się bawił w gówno, nie będę się bawił w Ciebie Dawno mam tytuł młodego, nikt nie zajmuje się wiekiem Zobacz jakie mam zaplecze, zobacz jak łeb se upieka W nocha se wciąga tą krechę, siedzę w studio na zajebie Idę już tylko przed siebie, nie patrzę wcale za siebie Takie rzeczy parę lat wstecz, teraz nie ma mowy przecież Coś tam mówili, że lecę, coś tam mówili, że lecę Przelatuję całą rzekę, żeby zrobić coś dla siebie [?] człowieku jebie, mam wizję siebie gdzieś w niebie Moja bejbi na niej leżę, z dzieciakami palę sete Ilu z was na to nabierze, Igi se robi z was bekę, Igi se robi z was bekę Więc powiedz mi ile to potrwa lat (lat, lat) Zanim będę miał trap, zanim cały ten trap Powie Igi to ziom, pod ścianą chce tylko pion Pod sceną chce tylko ląd, pod sceną damy mu moc Robi muzykę jak kot, bawi się nią w tą noc Zrobił jak nikt skok przez płot, teraz chce lasy rąk Uuu teraz chce lasy rąk, uuu teraz chce lasy rąk