Jestem zły dla Ciebie nie dziś, she wanna some sweet Bądź dla mnie dobrą bitch, nie mogę pozwolić im Choć zdjęli mi z głowy koronę, choć zdjęli sweet dream Płyta na wysokim tonie, już chyba nie zdziwi ich Ale to wisi mi, ty już nie kminisz nic Oglądam DVD, lubię z nią sypać lean Jebać twojego typa ty, nie trzeba CV mi Jeszcze się zdziwisz, czego nie powie Siri Ci
Balaclava, ty suko dawaj, nie siedź tu sama Zabawa to piękna sprawa, żyj odpalaj Balaclava na moich braciach, mówię nadaj i nie przepraszaj Przyszliśmy tu zgarnąć za duże brawa Przyszliśmy tu zgarnąć za duży hałas Balaclava na moich braciach, balaclava na moich braciach
Mam co dorzucić do grilla, mam w co ubierać się, mam co nawijać Nie mam o czym mówić, jak masz o czymś myśleć Miało być tak zajebiście Smętna generacja kodów, lecę do was szyfrem Nie robię sobie w życiu schodów, chcę by było szybciej Zastanów się czy twe życie serio jest legitne Moja szafa to za ten jebany biznes Nic o twoich zasad, trzymam się swoich własnych Nie wiem nic o twoich ziomalach, trzymam się gwardii Jestem egoistą, wyjebane już na gwiazdy Chcesz zarobić pierwszy milion, to nie robisz większej jazdy z byle gówna Do rzeczy, z reguły mało ważnych, znam takie gwiazdy Wolę świecić raczej na biżuterii niż w mediach Wolę tu nie robić tragedii z byle potknięcia Bagatelizuje rzeczywistość, czuję się z tym ekstra Bagatelizuje rzeczywistość i nie mogę przestać Mówisz, że nie umiesz, a nie próbujesz nie szukać rad Bagatelizuje rzeczywistość, czuję się w tym sam
Balaclava, ty suko dawaj, nie siedź tu sama Zabawa to piękna sprawa, żyj odpalaj Balaclava na moich braciach, mówię nadaj i nie przepraszaj Przyszliśmy tu zgarnąć za duże brawa Przyszliśmy tu zgarnąć za duży hałas Balaclava na moich braciach, balaclava na moich braciach
Ale to wisi mi, ty już nie kminisz nic Oglądam DVD, lubię z nią sypiać [?] Jebać twojego typa ty, nie trzeba CV mi Jeszcze się zdziwisz, czego nie powie Siri Ci