[Beka KSH:] I co by to nie było mało To dla niej mało I co by sie nie działo mało To dla niej malo I co by to nie było mało To dla niej mało I co by sie nie działo mało To dla niej malo Dupy, hajsy, kluby mało To dla niej mało Blanty, szczury, lufki mało To dla niej mało Wale cały weekend mało To dla niej mało Białe białe nosy mało To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo)
[Qbik:] Gapie sie na nią i wiem czego chce Nie musi mówić jak cipa na wierzchu Na bani mam alko i thc Ona tak lata po sali na wężu Lubi mieć loty no i lubi sex Nie myśli narazie o tobie księciu Zamawia drinka i czeka na mnie Myśli że podbiję z kutasem w ręku Nie nie nie nie wale wale wódę ale nie wale cię Z dupy do japy to nie olimpiada Ale na szyję ci złoto zakładam I lataj lataj i lataj Zaraz ktoś inny cię weźmie na bata Upalne lato ale masz katar Wbije ci jajka w mięso (tatar) benger!
[Beka KSH:] Dycha to mało stówa to mało A one ufają już tylko dolarom Z góry do dołu wygina te ciało To tamta dziewczyna co lubi w kakao Płonie scena płonie Kiedy ona buja się na balkonie No i dj uśmiecha sie do niej Afterek nie będzie w kondonie
I co by to nie było mało To dla niej mało I co by sie nie działo mało To dla niej malo I co by to nie było mało To dla niej mało I co by sie nie działo mało To dla niej malo Dupy, hajsy, kluby mało To dla niej mało Blanty, szczury, lufki mało To dla niej mało Wale cały weekend mało To dla niej mało Białe białe nosy mało To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo) To dla niej malo, (to dla niej malo)
[Qbik:] Stoję przy barze i spoglądam na nią Uśmiecha się do mnie Ja widzę jej ciało Czarne leginsy wysokie szpilki Dupa wspaniała w kształcie brzoskwinki Ta figura to jest cud Mi powoli wstaje fiut Kreci swą dupa przy moim powstańcu Widzę jest chętna nie myśli o tańcu Mówi mi na ucho żebym poszedł za nią Wychodzimy z klubu oj! się będzie działo Pyta się czy wbiję bo ma wolną chatę I że mogę ją wyruchać jak zwykła szmatę Wbija do kuchni i siada na blacie Jebie śledziami bo ściągła gacie Dobra mała to mnie przekonałaś Pokaż co umiesz zróbmy hałas!
[Beka KSH:] Dycha to mało stówa to mało A one ufają już tylko dolarom Z gory do dołu wygina te ciało To tamta dziewczyna co lubi w kakao Płonie scena płonie Kiedy ona buja się na balkonie No i dj uśmiecha sie do niej Afterek nie będzie w kondonie