Floyd Mayweather – Żabson

Like I said, it’s too late
Okej, okej

Dziesięć tysięcy w portfelu, w pięciogwiazdkowym hotelu
W łóżku modelka z wybiegu, przyzwyczaiłem się do tego
Przyzwyczaiłem się do swagu, przyzwyczaiłem się do swagu
Przyzwyczaiłem się do swagu, przyzwyczaiłem się do swagu

Dziennie dwadzieścia uberów, ciuchy od designerów
Nie mam prawdziwych problemów, już pozbyłem się fałszywych kolegów
Lodówka służy tylko do napoi i deserów
Jak jestem głodny no to szybko jadę do Gesslerów
Nigdy nie oszczędzam na jedzeniu, trzy dania na zamówieniu
Jestem mordzia skuty, niezwiązany przez label
Torba Gucci jebie Strawberry Hazem
Nie droga na skróty, ani granie pod playback
Mam kontrakt na buty, bo za wiele przeszedłem
Nie piję wódy, wiec zamawiam Belvedere
To dla tej niuni na jedną imprezę
Nawet się nie łudzi, że będziemy together
To dla moich ludzi, co naklepali biedę
Dlatego robię szmal z drużyną tak jak Floyd Mayweather
Beaty mają pierdolnięcie tak jak Floyd Mayweather
Każde przedsięwzięcie to nie feler, to bestseller
Chyba jestem nowym księciem tak jak Bajer w Bel-Air
Fashionista, jestem trendsetterem
Za stylówkę na me konto znowu leci przelew
Hajsy z Insta, Jessica Mercedes
Specjalista w obyciu ze swagiem

Dziesięć tysięcy w portfelu, w pięciogwiazdkowym hotelu
W łóżku modelka z wybiegu, przyzwyczaiłem się do tego
Przyzwyczaiłem się do swagu, przyzwyczaiłem się do swagu
Przyzwyczaiłem się do swagu, przyzwyczaiłem się do swagu

Pięć lat temu byłem wściekły, zamartwiałem się studiami
A w tym roku w Mediolanie, pokaz Fendi i Armani
Pięć lat temu się po Kielcach bujałem z długami
Dzisiaj tylko po basenie wychodzę spłukany
Dobrze że nie płacę za seks, poszedłbym z torbami
W pogotowiu parę lasek, nie są pigułami
Z chudymi nogami, ale tłustymi dupami
Każda mówi że mnie kocha, ale sztucznymi ustami
Każda mówi że mnie kocha, ten styl to nie taniocha
Chociaż wyrosłem na blokach, tutaj gdzie wschodnia Europa
Wchodzę se do Żabki, leci z kasjerem fota
Mordo, a te klapki to nie jest Kubota
Gucci flip-flopsy lub Rafa Simonsa
Nie zszedłem na psy, no bo mam coś z kota
Robię to dla matki, robię to dla ojca
Płacę większe podatki, niż myślałem o zarobkach

Dziesięć tysięcy w portfelu, w pięciogwiazdkowym hotelu
W łóżku modelka z wybiegu, przyzwyczaiłem się do tego
Przyzwyczaiłem się do swagu, przyzwyczaiłem się do swagu
Przyzwyczaiłem się do swagu, przyzwyczaiłem się do swagu
www.pillowlyrics.com
error419786
fb-share-icon497975
Tweet 88k
fb-share-icon20