Więc jedyne co potrafię to to zgubić Nie wiem jak wydać to siano na mych ludzi Pół koła tu, pół koła tam dostanę buzi Zapinaj pas, jesteś w życiu w którym mi i Ci obróci Mam tyle różnych dróg teraz, w końcu se pieniądze zbieram Inny całkiem mam dylemat, komu dać, a komu nie dać Dałbym każdemu te zera, ale każdy krzyczy przebacz Ja się kurwa nie nabieram, biorę buch
Palę na wizji i mam w dupie, niech mnie śledzi Twój komputer Uciekłbym wam nawet jakbym miał ten skuter Chyba w końcu mnie rozumiesz, bo przynosisz mi co lubię Chowam co mam i dam suce jeśli znajdę jakąś z mózgiem Palę na wizji i jebie co mówisz, bo za mną jest słój Jak wejdę do studia, dostaniesz muzykę, a potem te ciuchy na krój Mów o biznesie, inaczej to nie chcę Cię i w dupę chuj, chuj Trap na zabój, byłem tak mały, a teraz to luj, luj Czemu powiedz Igi mnie tak zawodzisz Ludzie nie wiedzą o co mi chyba chodzi Nie wiedzą nic o muzyce, są za młodzi Mój kubek, mój blant, robię to przez wiele wiele godzin
Więc jedyne co potrafię to to zgubić Nie wiem jak wydać to siano na mych ludzi Pół koła tu, pół koła tam dostanę buzi Zapinaj pas, jesteś w życiu w którym mi i Ci obróci Mam tyle różnych dróg teraz, w końcu se pieniądze zbieram Inny całkiem mam dylemat, komu dać, a komu nie dać Dałbym każdemu te zera, ale każdy krzyczy przebacz Ja się kurwa nie nabieram, biorę buch