Ja pierdole jakbym chciał, żeby CTDN było w stu procentach aktualne Karty życia, ich szkice na nich tak łatwopalne A na parę z nich stawiałbym wielkie cyfry Więc słowa do wyjebania z leksykonu to ‘na pewno nigdy’ Kiedyś ziomek mi powiedział: “Weź nie pierdol” Nadużywasz zwrotu ‘nigdy’, nadużywasz na pewno Miał rację, jedyne co jest stałe to zmiana i zgony Nie lubię zmiany więc te słowa to moja forma obrony Często przed nieuniknionym, takie życie Daję o tym rap na bicie, bo skończył mi się vibe na picie Na pewno to zrobię, nigdy już tego nie zrobię Wypomnij mi to, jeżeli jeszcze ci kiedyś tak powiem Myślisz mam podobnie I wkrótce sobie sprawę zdajesz, że każdy tak ma, to nie rocket science Budzisz się na ultrakacu, zgadnę w ciemno Że mówisz ‘nie będę pił nigdy więcej’, ta, na pewno
Nigdy już nie powiem nigdy więcej Nigdy nie powtórzę tego słowa Na pewno za dwa lata Na pewno zrobię to za dwa tygodnie Na pewno nikt nie powie mi co robić Na pewno ze sobą będziemy zawsze Nigdy nie posłucham jak ktoś mówi Nigdy nie przestanę ciebie kochać
Nigdy nie mów nigdy, gadką starą jak wieczność Ale czy ktoś słyszał, na pewno nie mów na pewno? Może powinien tak jak ja, milion razy Po winie kminiłem co będzie jak minie naście lat Ta, byłem naiwnym chłopcem Wybieganie w przyszłość o dekadę może się sprawdzić jak jesteś Stevem Jobsem A nie jesteś i ja też nie I jeśli jest dla nas rada to żyj jak najwięcej w tym momencie Ile razy wydawałem hajs który na pewno przyjdzie? Nie przyszedł, byłem w piździe Nigdy nie zdarzy się to, zdarzyło się, byłem w kropce Zastępując eufemizmem, więcej nie uwierzę w nic, ej Na pewno nigdy więcej jak mój hit mp3 Odpierdolę się od tych słów jak R Kelly od dziewczyn A jeśli chcesz nawijać je bezpiecznie Na pewno umrzesz i nigdy nie będziesz żył wiecznie
Nigdy już nie powiem nigdy więcej Nigdy nie powtórzę tego słowa Na pewno za dwa lata Na pewno zrobię to za dwa tygodnie Na pewno nikt nie powie mi co robić Na pewno ze sobą będziemy zawsze Nigdy nie posłucham jak ktoś mówi Nigdy nie przestanę ciebie kochać