[Sitek:] Nawet nie wiem kiedy zaszło słońce Nawet nie wiem kiedy zniknął dzień To moja strefa, mój moment Więc dzisiaj nie zasnę, nie zasnę (nie, nie) [x4]
Dzwonię tylko po szamę (wow) Kruszę, zwijam to palę (wow) Leci bit, to ten sam Ej skończę nad ranem jak się opale Pośród tego co otacza mnie Wokół tego teraz nie ma mnie Ludzie mówią tyle złych rzeczy Ja nie potrzebuje tego, nie Dzień i noc jak jedność Moje flow jak nie stąd Podekscytowany chodzę cały zadumany Ale czuję pewność, czuję lekkość, czuję świeżość Chociaż ciężko było przejść to Kiedy jest coś co Cię ślę wciąż To na serio czujesz niemoc Szczery do bólu, aż zostawiam ślady na pętli i tam to się goi Nie wejdziesz do mego świata z aparatem, kamerą to nie poleci na story (nie) Szczery do bólu, aż zostawiam ślady na pętli tam to się goi Pozbawiam fobii się, kiedy to robi się samo ja tylko przekazuje [?]
Nawet nie wiem kiedy zaszło słońce Nawet nie wiem kiedy zniknął dzień To moja strefa, mój moment Więc dzisiaj nie zasnę, nie zasnę (nie, nie) [x4]
[Gedz:] I tak bez snu lecę od lat (od lat) Jak się wkręcam nie ma mnie online Ty robisz siano na nią, siano na dom A nie Dom Perignon i Off-White Mała nie martw się będzie all right Już się więcej nie oraj Z delfinami po Malediwach zaraz będziemy pływać Nie martw się będzie all right Już się więcej nie oraj Skuterami po Malediwach, najlepszego i sto lat Póki co mój tydzień to ich miesiąc Pęka łeb, który to już sezon Ostatnio miele do tego tyle tematów Że mam na nie osobny resort Nawet nie wiem kiedy zaszło słońce Nawet nie wiem kiedy zniknął dzień Ostatnia dekada to stres, ostatnia dekada jak flesz, następna dekada to test Dwa-zero dwa-zero mój jest ten mecz (NNJL)
[Sitek:] Nawet nie wiem kiedy zaszło słońce Nawet nie wiem kiedy zniknął dzień To moja strefa, mój moment Więc dzisiaj nie zasnę, nie zasnę (nie, nie) [x4]