Zawijam THC w OCB Żeby złapać choć gram luzu W głowie nawija do mnie stres Psycha podnosi się z gruzów Zawijam CBD w OCB Kruszę trochę suszu, żeby złapać choć gram luzu W głowie nawija do mnie stres Album produkował mu niepokój i lęk
Znów mam… chore myśli kiedy nie ma jej W środku pusto, wszyscy wyszli i tak dzień za dniem Od euforii do depresji tak jak Harvey Dent Chcę uwolnić się od presji tak jak Harvey Dent Rzut monetą – reszki dwie, tak jak Harvey Dent Coraz częściej mówi we śnie jakaś część mnie Ona mówi weź mnie, szepcze weź mnie Ona mówi weź mnie, a ja nie chcę Chodzę na terapię, bo mam tygodnie gdy mentalnie na dnie Bo kiedy się spadnie, o tym co w środku mówić jest łatwiej W moim K-PAX’ie, emocji gradient od szarych po czarne Znów piszę nocą, nocą, nocą… i chyba nie zasnę
Zawijam THC w OCB Żeby złapać choć gram luzu W głowie nawija do mnie stres Psycha podnosi się z gruzów Zawijam CBD w OCB Kruszę trochę suszu, żeby złapać choć gram luzu W głowie nawija do mnie stres Album produkował mu niepokój i lęk
Zakupy przez Signal, moje flow anonim Ekstrakt wlewam w tonic Brak czasu to największy bogin Od dzieciaka ślę środkowe monotonii Zawijam się w embrion Zawiniesz się ze mną Droga do światła przez tunel który skrywa ciemność Dla mnie to codzienność, demony są ze mną Ciągle szepczą, szepczą, szepczą… Miewam paranoje a nie noszę kamizelki Już nie trzymam we krwi, stężenia jak badtrip (ej, ej) To poryło łeb mi, kumulacja złej energii, rozmiar kula Dendi
Zawijam THC w OCB Żeby złapać choć gram luzu W głowie nawija do mnie stres Psycha podnosi się z gruzów Zawijam CBD w OCB Kruszę trochę suszu, żeby złapać choć gram luzu W głowie nawija do mnie stres Album produkował mu niepokój i lęk