ten trueschoolowy – Zeamsone (feat. Jan-Rapowanie)

Joł, twoje białe damy chcą się razem z nami bawić, zdaj egzamin
Stary, przyrzekali, że tu będą, a znikali
Ludzie którzy nie wiedzieli co jest co i jak nie palić
Jestem pierdolonym głosem, pięc wiosen aż do dekady
Jestem tym zielonym grogiem który bombi twoje ściany
Typy patrzą zimnym okiem, one chciały by zatańczyć
Kurwy przeszywają wzrokiem jak jesteś za popularny
Wydałem pięć małych płyt
Za rogiem miałem z tym ambitne plany
Miałem to coś w sobie kiedy nosiłem niskie baggy
Dzisiaj zmiany i zmiany, zobacz jak zajebiście, stary
Typy z zimnej bramy chciały by zatańczyć
Nieregularne wersy, za stary by patrzeć na szesnastki
Za młody by szukać wife, szukam WiFi na tej stacji w trasie
Nie masz żadnych zmartwień, życie nie ma żadnych znaczeń
Nie oglądam TV, żadnej stacji ani w prasie
Jestem w transie typie
Dziś nie zatańczę typie
Może tu nagram płytę, a może wrócę na ulicę (a może wrócę na ulicę)
Mówili: “nie wiesz co przyniesie życie”
Jestem normalny w tym świecie w którym jestem tylko chwilę
’00 skurwysynu, nie szukam żadnych pomyłek

Weź to głośniej zrób
Fajny trueschool
A może wrócę na ulicę
Z północy na południe, z zachodu na wschód
To mikrofon rozpalony, to kartek tony, nieraz ucieczki ze szkoły
A może wrócę na ulicę

No siemano wszystkim, trochę w szoku, co?
Wielka piona dla Zeamsone’a bo w porządku gość
I pierdolę już te gadki, pogadliśmy, po sprawie
Zobacz jaki numer wyszedł, chłopak – rozpierdol conajmniej
I nie oceniam ksiązki po okładce, oficjalnie
Wryte w banie, oficjalnie
Twój prawdziwy na parkiecie i dziś w bramie
A te panie, jebać, nie chcę fanki w łóżku
Chcesz kurwa jakiś trap?
Chuj, ja chcę fajny trueschool
Bądź rapowym klasykiem a nie hitem na weekend
Dla nich obiad to ogarnąć kurwa świnie na bibie
Niemożliwe, to nie moje żyćko, szmaty
Gadają o hajsie z rapu a ja nie chcę być bogaty
Chcę poznać kobietę dla której będę chciał
Ale z żadną się nie kumam, także będę pewnie sam
Albo spotkam se anioła i się znów wpierdolę w klimat
Będzie buzię miała taką, że się mogę zwijać
Z tego świata za nią i tak już zostało po mnie
Tyle słów, tyle rzeczy, tyle ludzkich wspomnień
Umrę młodo a zostanę już na zawszę
Patrzę sobie luźno w lustro, ze spokojem tańczę, joł

Weź to głośniej zrób
Fajny trueschool
A może wrócę na ulicę
Z północy na południe, z zachodu na wschód
To mikrofon rozpalony, to kartek tony, nieraz ucieczki ze szkoły
A może wrócę na ulicę
www.pillowlyrics.com
error419786
fb-share-icon497975
Tweet 88k
fb-share-icon20