Cześć, umrzesz… przyznaj że Ciekawy wstęp, nie rozkminiałem tego cały dzień Chyba skądś to znam chyba taki widziałem mem albo Ktoś o takim nicku lubi profil fau_enem tak czy Inaczej cześć umrzesz, i położysz się W trumnie a może bliscy zapakują cię w urnę Albo będą nosić na łańcuszku twoje prochy na szyi By the way ta opcja trochę creepy, ale chuj z tym Do czego zmierzam, ey yo maczo czy jesteś Gotowy na to tak jak preppersi na post-apo Czy kontemplacje tego prokrastynujesz Do ostatniej chwili niczym kucie na egzamin student Jak jest, co masz na swojej bucket Liście, czy naprawdę żyłeś tak zajebiście Jak ci się wydaje i czy ujrzysz rajski pejzaż Kiedy przyjdzie czas zajebać high kick w kalendarz
Chcę śnić, zanim usnę Chcę żyć, zanim umrę Kto, pierwszy ja czy kumple… Damn
Jak wiesz może być różnie Na końcu mówisz trudno Bo, nie ma nic już później Czy co
Czy wierzysz w to że po śmierci idziesz do nieba czy piekła Czy raczej reinkarnacja dla ciebie to pewka I żyjesz sobie w opcji że to się nigdy nie skończy A co najwyżej przeżyjesz jedno życie bez kończyn Jako ślimak na przykład, look at the bright side Nie ma problemu że dziesiątego wypła nie przyszła I wielu innych zresztą tak czy inaczej Przychodzi mi to wykminić kiepsko bo jeśli mnie spytasz czym jest Dla mnie śmierć, nie usłyszysz nic dziwnego tu Idziesz spać budzisz się nie pamiętasz swojego snu Gdzie wtedy byłeś przez te parę godzin menciu mów mi Bo właśnie tym jest dla mnie śmierć tylko bez pobudki Uu, tylko bez pobudki Fakt że nie jesteśmy nieśmiertelni wręcz nieludzki Dla mnie, kiedyś gadałem inaczej Ale dzisiaj oglądam Six Feet Under i płaczę
Chcę śnić, zanim usnę Chcę żyć, zanim umrę Kto, pierwszy ja czy kumple… Damn
Jak wiesz może być różnie Na końcu mówisz trudno Bo, nie ma nic już później Czy co