Wychodzę na front, moją bronią moje flow Wow, Wow, Woow
Wychodzę na front, moją bronią moje flow Słowa bronią mnie jak czołg, to jest moje mini show Ludzie chcą mnie znać, a dopiero poznają Ze sobą do grobu wezmę byku mikrofon (Qry to jest młody chłopak, podobno młoda gwiazda) Piszą do mnie typy ciągle o to ile lat mam A ile lat minęło od pierwszych wersów? To jest byku dla mnie przełom, chcę przełamać nastroje Zostało nas troje w tej naszej ekipie To jest bardzo pojebane, ale idę se przez życie, ziomek Ciągle z tym zachwytem, składam życie z liter Nie najem się kwitem, nie najebie się dzisiaj Bo dzisiaj piszę do ciebie, w chuj ludzi Pisze co słychać, a u mnie cicho Jak w niebie, zostawiam życie na bitach i kształtuje pokolenie Moje życie to jest klisza, którą wywołasz jak zdechnę
W końcu fajnie jest, mimo, ze mam ten kręty los Wspieram familię, a mówili mi skończ już to Cieszę się jak dziecko z tego co mam, czuję dumę Nie brakuje mi nic i po więcej ciągle sunę W końcu fajnie jest, mimo, ze mam ten kręty los Wspieram familię, a mówili mi skończ już to Cieszę się jak dziecko z tego co mam, czuję dumę Nie brakuje mi nic i po więcej ciągle sunę
Kiedyś mówili mi ochłoń, zejdź na ziemię młody Ja mówiłem im won, won pokonując przeszkody Mówili, ze to błąd błąd bo nie robię tej szkoły Dzisiaj mam na to podgląd robiąc to co kocham robić Daję ci sygnał przez walkie-talkie Mówię jasno, że wszystko jest oki Qry gwiazdor złapał Boga za nogi A tak serio to nie wiesz co mnie dzisiaj boli A boli mnie serce czasem Zacząłem wylewać łez pełen basen Zawsze wiedziałem, że uda się Zawsze stawiałem na tą pasję Chcę zabrać rodzinę na wakacje Chce byku nie martwić już hajsem się Zrobię taki banger, że o Jezu Wtedy zobaczysz co jest pięć
W końcu fajnie jest, mimo, ze mam ten kręty los Wspieram familię, a mówili mi skończ już to Cieszę się jak dziecko z tego co mam, czuję dumę Nie brakuje mi nic i po więcej ciągle sunę W końcu fajnie jest, mimo, ze mam ten kręty los Wspieram familię, a mówili mi skończ już to Cieszę się jak dziecko z tego co mam, czuję dumę Nie brakuje mi nic i po więcej ciągle sunę